"Za duże" płaszcze podbiły serca kobiet na całym świecie i tryumfalnie wkroczyły do naszych szaf.
Moje pudełkowate wdzianko przyleciało w paczce ze Stanów w latach 90-tych i przeleżało w pawlaczu, a później na strychu przez dobrych kilkanaście lat ! Dopiero teraz doceniłam jego urok - piękna, mięciutka wełna, soczysty kolor, obłędny kołnierz, złote guziki ... Stan idealny , bo to świetne krawiectwo i wykończenie "made in USA" :)
płaszcz - forecaster of boston
jeansy - kappahl
botki - zara
szal - z szafy Mamy
okulary - orsay
pierścionek - e-carla
rozkoszująca się słońcem bigla - Zara :)
O nie! Ja się nigdy do nich nie przekonam. Nie dość, że mam nadwagę, to jeszcze bym ciężej w takim wyglądała. Ja nadal ubóstwiam klasyczny, czarny trencz i beżowy ala Burberry
OdpowiedzUsuńeee tam ;) ja też jestem przecież "plus size" ! wszystko zależy od stylizacji, odpowiednich dodatków :) klasykę też lubię - bezdyskusyjnie ! pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńpiekny płaszcz! złoto modne wiec złote guziki świetnie pasuja. A poza tym piękna psinka
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa ! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKocham ten płaszcz! ukradnę Ci go pod osłoną nocy!! :D JP
OdpowiedzUsuńnie oddam - dobrze ukryję ! jest wartościowy bo to real vintage ! ciumy !
OdpowiedzUsuń