Bitter chocolate



Czy wiecie, że  barwę koloru brązowego otrzymujemy z połączenia dwóch kolorów, a dokładniej  koloru czerwonego z zielonym, pomarańczowego z niebieskim lub żółtego z fioletem ? Odcienie brązu są przeróżne - tym razem skupiam swoje zainteresowanie na odcieniu gorzkiej czekolady. Głębia tego brązu może z powodzeniem konkurować z intensywnością posępnej czerni, ale jest jednak w nim coś bardziej "optymistycznego" ... 

Brąz podobno postarza - z tym stwierdzeniem ciężko mi się zgodzić ! Wystarczy rozpogodzić go intensywnym odcieniem turkusu, fuksji, czy pomarańczy ... 

kurtka - c&a
spódnica - sh
komin - h&m
rekawiczki - promod
torebka - mohito
buty - bata









foto: Mąż



Comeback


Uroczyście oświadczam, że sezon płaszczowy uważam za rozpoczęty ! A żeby było odświętnie, witam go w niezwykle znakomitym i najmodniejszym kolorze obecnego sezonu -wszechobecnym karminie. 

Ale dziś nie tyle o kolorze, co o wielkim powrocie - mam mianowicie na myśli comeback kraciastych szali z frędzlami. Kojarzę taki oddatek z latami 90'tymi - moja Mama nosiła takie szale do płaszczy - dyplomatek, długich do samej ziemi ... Kiedy ulicą zawładnęły wszelkiego rodzaju tuby, kominy itp., zupełnie wyparłyśmy z Mamą szale z naszych szaf ... Ale w tym roku, zgodnie z obowiązującymi trendami, przywracamy im na nowo honorowe miejsce wśród ciepłych dodatków :) 

płaszcz - klik
szal - sinsay
jeansy - c&a
buty - promod
 torebka - top secret










 foto: Mąż


Another life


Baskinka postanowiła się przemieścić, a ja całkowicie zadużyłam się w tej przemianie ! Ołówkowe spódnice z doszytą falbaną zrobiły na mnie ogromne wrażenie i oczywiście wzbudziły pragnienie posiadania ... 

Zatańczyła znowu igła z nitką ! Do stworzenia swojego baskinkowego ołówka, użyłam melanżowej tkaniny w odcieniu szarości - materiał jest nieco "piankowaty" ( tak jak w oryginalnej peplum hem skirt) i dzięki temu, falbana ładnie odstaje i nie jest zbyt zwiewna.











foto: Mąż


Memories are forever


Ta fotografia pochodzi z 1985 roku, a zrobiona została w Boże Ciało przez mojego sąsiada przy głównym ołtarzu, który ustawiano przy naszym bloku. Przez wiele lat nie miałam o tym zdjęciu pojęcia. Sąsiad po kilkunastu latach przypomniał sobie o jego istnieniu i wręczył mi je pewnego dnia. Jest to jedno z niewielu zdjęć jakie mam z wczesnego dzieciństwa i jest absolutnie moim ulubionym. Mam na nim taką zamyśloną buźkę ... Byłam raczej temperamentną łobuziarą, wychowywaną w towarzystwie starszych braci, więc ten "aniołkowaty" wyraz twarzy jest bezcenny ;) 

Tak mnie wzięło na wspomnienia, ale głównie chciałam zwrócić Waszą uwagę na sukienkę, uszytą przez moją Mamę z materiału zwanego krempliną (ineczej bistor). Mam wrażenie, że kremplina wracając do łask, przeżywa swoje kolejne życie ... Sukienka, którą dziś prezentuję ma właśnie konsystencję bistoru - jest sztywna, jakby "wypukła", nie gniecie się, ale jest też przewiewna, co nie było mocną stroną tkaniny sprzed lat. Ujęła mnie swoim fasonem, wzorem, kolorystyką i przywróciła na myśl bufiastą sukienkę zamyślonej czterolatki  ;)

sukienka - papaya
kurtka - h&m
buty - asos
torebka - z szafy Mamy








foto: Mąż


Observations


Słowami, które zaraz przeczytacie narażę się zapewne na publiczny lincz ... No trudno ! Słowa te to: jest za ciepło ! Lato tej jesieni  trwa, a ja tęsknię za chłodem ... 

Wszystko co mam na sobie znacie z wcześniejszych postów - lubię swoje ubrania i niełatwo się ich pozbywam ... 

A piszę o tym ponieważ zauważyłam jakiś czas temu, że wiele dziewczyn, parających się prowadzeniem blogów modowych,  zakłada ciuchy czy dodatki tylko raz, na potrzeby swoich sesji, a chwilę później pozbywa się ich, dodając ogłoszenia o aukcjach. 

Ja  mocno przywiązuję się do rzeczy, szanuję ich "wartość użytkową" i ... chyba łapię się na tym, że nawet przedmiotów nie jestem w stanie traktować w sposób przedmiotowy ...  

Swoją garderobę komponuję z głową, a to w taki sposób, aby wszystko co wchodzi w jej skład, można było nosić wielokrotnie i łączyć na wiele sposobów. 

Są rzeczy, które niezwykle mnie kuszą, ale albo z nich rezygnuję, albo staram się je stworzyć samodzielnie, albo szperam, tak by zdobyć podobne mniejszym kosztem. Czasem ulegam, ale jestem coraz bardziej rozważna, a to zapewne przychodzi z wiekiem ;) 

Mój apel - kupujcie z rozwagą i nie " na jeden raz", bo dobry styl to przede wszystkim umiejętność komponowania :)








foto: Mąż