Lavenders blue, dilly dilly, lavenders green ...


Dziś na pierwszym planie lawendowe poncho połączone z szarościami. 
Lawendowy kolor pojawił się wielu wiosennych kolekcjach - przyznam, że to mój ulubiony odcień fioletu. 

Poncho kupiłam kilka lat temu w jednym z rzeszowskich second handów i nosiłam do tweedowego kostiumu (dopasowany żakiet i ołówkowa spódnica) w fioletowe paski. Kostium poszedł do lamusa, ale poncho - wygrzebane na strychu -  jak widać wróciło do łask. 

poncho - sh
sweter - h&m
szpilki - graceland
kopertówka - f&f 









foto: Mąż


Hollywood Chic - part III

Uwielbiam filmy z Meryl Streep. Każda z postaci kreowanych przez tę fenomenalną aktorkę jest niezwykle autentyczna i dosadna. Pożegnanie z Afryką, Dom dusz, Dzika rzeka, Żelazna dama to moje ulubione obrazy filmowe z Panią Streep w roli głównej.

Dziś będzie jednak mowa o filmie Diabeł ubiera się Prady, bo to najbardziej "stylowa" rola tej aktorki.  Sam film nie zachwycił mnie specjalnie, bardziej do gustu przypadła mi książka, ale nie ukrywam, że kreacje Mirandy w rolę której wcieliła się Meryl są spektakularne ! Każda scena z jej wejściem zapiera oddech - cieniowane futro przepasane lakierowanym pasem, zielony płaszcz z szalowym kołnierzem, brązowa narzuta z pasiastymi wyłogami ... Do tego piękne dodatki - niebotyczne obcasy, stylowe torebki, idealnie dobrana biżuteria ... No i oczywiście fryzura Mirandy - po prostu kapitalna !











Hello Spring !

Strój godny pierwszego dnia wiosny ? Koniecznie w kwiaty ! 

Te spodnie wpadły mi w ręce zimą i od razu wiedziałam, że będą idealnie nadawać się do wielu wiosenno/letnich stylizacji. Są cienkie i lejące, dosyć szerokie więc miałam zamiar je zwęzić, ale opamiętałam się w porę ;) Są też wyraziste, dlatego góra musi być stonowana. 

Będziecie nosić kwiaty tej wiosny ? :)

płaszcz - f&f
spodnie - george
szpilki, kolczyki - h&m 
torba - new look














foto: Mąż

                                                                                           


Waiting for better days


W marcu jak w garncu ! Pogoda "strzela focha" - słońca jak na lekarstwo, temperatura niska, samopoczucie po przebytej anginie kiepskie ...
Czekam na lepszy czas ! Żeby tak chociaż zrzucić ze stóp botki i zacząć biegać w lekkich pantofelkach ...

Czekacie ze mną ? :)

płaszcz - bialcon
spodnie, komin - c&a
czapa - troll
koperta - new look
botki - allegro









foto: Mąż


Spring shoes




Wiosna, a wraz z nią nowe trendy. Wiadomo, będą pastele, będą neony, będzie się działo ;) 

Mnie najbardziej interesują jednak nie kolekcje ubrań, ale dodatki, a wśród nich te, które uwielbiam najbardziej czyli buty. I tu wielki powrót szpilek na małym obcasiku, co cieszy mnie niezmiernie.

Szpilki kocham miłością pierwszą, ale skłamałabym gdybym twierdziła, że wytrzymuję w 10 cm obcasach cały dzień ... Te wysokie są na wyjścia, a te niższe właśnie do codziennego biegania. Noga w nich nie męczy się i mimo niskiego obcasika nie traci też na wyglądzie - wydłużony nosek ładnie wysmukla łydkę. 

Wiosna należy do "kaczuszek" !