Fokus na szafir

Zaczyna się ! Prażenie na całego - dla mnie czas narzekania, stękania, złorzeczenia, bo ja upałów nie znoszę ... Idealna temperatura dla mnie to max + 25. 
Dostrzegłam pewną prawidłowość - bardzo często ludzie urodzeni w miesiącach letnich uwielbiają chłód, a ci urodzeni w miesiacach chłodnych - upał ... Tak jest w moim przypadku - cóż lipcowy ze mnie lew ;)

Dzisiejszy look zaspokoił moją żądzę koloru - dzięki odrobinie szczęścia mogłam "oblać" się szafirem. Pewnie pomyślicie, że mam na sobie sukienkę, a ja Was rozczaruję albo zaskoczę. Bluzka, którą noszę ma dobrych parę lat i jest jedną z moich ulubionych - kocham żaboty ... Bluzkę można połączyć z wieloma rzeczami, ale kiedy przy ostatniej przypadkowej wizycie w CH Agora wpadła mi w ręce ta spódnica, stwierdziłam, że tylko z nią chcę łączyć moje żabotowe cudeńko. Spódnica ma identyczny kolor jak bluzka - gdybym się mocno wysilała, na pewno nie dobrałabym tak idealnie góry do dołu ... Cóż, często "szczęście" można spotkać zupełnie przypadkowo i nie dotyczy to tylko ciuszków ...



bluzka - evie (sh)
spódnica - papaya
buty - george (allegro)
pasek - h&m
torebka - f&f
okulary - reserved
bransoletka - mohito
kolczyki - jablonex















2 komentarze:

  1. Pięknie wyglądasz :) I masz całkowitą rację co do temperatur - też jestem z lipca, i też nie cierpię upałów :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za komplement :) Trzymajmy się ... chłodniutko !

    OdpowiedzUsuń

Byłeś ? Zobaczyłeś ? Skomentuj ! :)