Wehikułem czasu w lata dwudzieste ...

"Wielki Gatsby" zawrócił mi w głowie - odżyła we mnie odwieczna miłość do art deco. Sam film bardzo dobry - świetna kreacja DiCaprio, piękna sceneria, obłędne kostiumy, niezwykły klimat, świetna muzyka. Skrytykowałabym jedynie za zbyt dużą ilość efektów komputerowych, którymi starano się przenieć widza do lat 20-stych ubiegłego wieku - poza tym inspirująca BOMBA, co widać w dzisiejszej stylizacji. 

Z powodzeniem można stwierdzić, że moda lat 20-stych była zwiastunem przyszłości - po raz pierwszy zaczęto odchodzić od sztywnych gorstetów ... Na ulicach zaczęły królować chłopięce stroje, proste kostiumy, luźne sukienki, spodnie, buty na małych obcasikach, krótkie fryzury ... Słynne powiedzenie Chanel "Moda, w której nie można wyjść na ulicę, nie jest modą " stało się motorem napędowym ówczesnego biznesu modowego, który wyzwolił rzesze kobiet od noszenia niewygodnych i niepraktycznych strojów. 

Chętnie przeniosłabym się na trochę do tamtych czasów - żeby stać się jedną z femme fatale, potańczyć fokstrota, pojeździć Rolls -Royce'm Phantom I ... ;)

sukienka - kappahl
buty - zinda
opaska - h&m
korale&bransoletki - z różnych stron świata ;)
torebka - nn (moja ślubna)
paznokcie - sensique nr 155












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Byłeś ? Zobaczyłeś ? Skomentuj ! :)