Rusałka

 Tę sukienkę kupiłam na sierpniowe wesele Koleżanki :) Czuję się w niej bosko - fason przywodzący na myśl kostiumy z "Wielkiego Gadsby'iego",  gołębi błękit - wytworny kolor wielkich dam, cienie na przewiewnej żorżecie ... Uwielbiam sukienki o koronkowej górze - w podobny sposób uszyta była moja suknia ślubna :) Falbany lekko układające się na ciele maskują wszelkie niedoskonałości mojej trzydziestodwuletniej (od dzisiaj) figury ;)))


sukienka - kappahl
torebka - atmosphere
buty - zinda
kolczyki - parfois
bransoletka - ecarla
okulary - mohito














foto: Mąż

5 komentarzy:

  1. Zupełnie Ci się nie dziwię, że lubisz tą sukienkę :) Dobrze w niej wyglądasz, jest śliczna :)
    Może wzięłabym do niej inną torebkę, np czerwoną żeby troszkę ożywić całość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za komplement :) Co do ożywienia - zgadzam się, dziś jednak miałam ochotę na jednolitość ;) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. wow...sukienka przednia...świetnia ci pasuje..oczywiście zboczona modowo, też bym zmieniła torebkę na..zółtą albo fluo..ozdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedynym "ożywczym" elementem stroju miały być kolczyki i bransoletka :) Czasem mam pastelową duszę i potrzebuję bladości :) Pomysł z fluo bardzo dobry - może następnym razem tak wystąpię ;) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładna kompozycja, miła kolorystyka i ciekawy wzór sukienki. Ciekawe jak Ty się dostałaś na te słemdy suchą stopą ??
    :)
    ....Milisandra....

    OdpowiedzUsuń

Byłeś ? Zobaczyłeś ? Skomentuj ! :)