Luck Be A Lady

Dziś druga odsłona mojego wełnianego cacka - tym razem w wersji de luxe ;) 

Intensywna barwa wdzianka najpiękniej komponuje się z głębią czerni i elegancją złota. 

Ponieważ płaszcz ma linię pożądanego przeze mnie od lat "kokona", wygląda świetnie z bardzo wąskimi spodniami, które postanowiłam nieco "odświeżyć" poprzez ozdobienie ich ćwiekami w kolorze ulubionego przeze mnie metalu szlachetnego ;) Reszta dodatków z premedytacją utrzymana w wersji "na bogato". 

płaszcz - new look
spodnie - c&a plus DIY
sweter - f&f
apaszka - atmosphere
botki - barratts
torebka - river island
kolczyki - carla












foto: Mąż

9 komentarzy:

  1. Super pomysł z tymi ćwiekami :) Bardzo mi się podoba efekt :)
    Pozdrawiam cieplutko !
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ostatnio manię ozdabiania wszystkiego ćwiekami ;) Nie wiem czy babce po 30stce wypada chodzić w takich ozdobach (?) ;))) Ciepłe pozdrowienia bardzo się przydają, bo mnie choróbsko trawi :( Buziaki !

      Usuń
  2. swietny ten 'kokon'ja rowniez lubie ten model, ja uwazam sie babeczki przy kosci i nieduze czyli ja moga nosic takie fasony, i nosze je bo sa bardzo wygodne no nie'' A w okularach Ci fajnie bardzo, :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się czuje świetnie w takim fasonie i zdradzę Ci, że moja krawcowa szyje dla mnie kolejny taki płaszcz - ale to będzie mistrzostwo ... już się nie mogę doczekać :))) Okulary to mój codzienny atrybut - ładnie w nich i Tobie i mnie :D

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny płaszczyk... przesłodko Ci w tym różu :) i ma bardzo fajny fason!
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor w stylu Barbie - wyjątkowo mi tu nie przeszkadza :) Dziękuję za pochwałę ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W tych butach (+spodnie) masz prawdziwe "killer legs" :)
    Bardzo podoba mi się połączenie różu z czernią i złotem. Więc dla mnie zestaw bomba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Łał ! To najlepsza pochwała - nigdy bym się nie spodziewała ! Moje nogi - cóż, krótkie i pulchne, zaakceptowane ... A tu proszę, obwołane "killer legs'ami" ! Dziękuję ! W tym look'u mam 110% pewności siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Byłeś ? Zobaczyłeś ? Skomentuj ! :)