Ta fotografia pochodzi z 1985 roku, a zrobiona została w Boże Ciało przez mojego sąsiada przy głównym ołtarzu, który ustawiano przy naszym bloku. Przez wiele lat nie miałam o tym zdjęciu pojęcia. Sąsiad po kilkunastu latach przypomniał sobie o jego istnieniu i wręczył mi je pewnego dnia. Jest to jedno z niewielu zdjęć jakie mam z wczesnego dzieciństwa i jest absolutnie moim ulubionym. Mam na nim taką zamyśloną buźkę ... Byłam raczej temperamentną łobuziarą, wychowywaną w towarzystwie starszych braci, więc ten "aniołkowaty" wyraz twarzy jest bezcenny ;)
Tak mnie wzięło na wspomnienia, ale głównie chciałam zwrócić Waszą uwagę na sukienkę, uszytą przez moją Mamę z materiału zwanego krempliną (ineczej bistor). Mam wrażenie, że kremplina wracając do łask, przeżywa swoje kolejne życie ... Sukienka, którą dziś prezentuję ma właśnie konsystencję bistoru - jest sztywna, jakby "wypukła", nie gniecie się, ale jest też przewiewna, co nie było mocną stroną tkaniny sprzed lat. Ujęła mnie swoim fasonem, wzorem, kolorystyką i przywróciła na myśl bufiastą sukienkę zamyślonej czterolatki ;)
sukienka - papaya
kurtka - h&m
buty - asos
torebka - z szafy Mamy
foto: Mąż
Madziu, w tej sukience wyglądasz fantastycznie, bardzo dobry wzór, nie za duży, nie za mały, fajna kolorystyka, buty bardzo ciekawe chociaż szpilki albo z głębszym wcięciem byłyby dla Ciebie korzystniejsze; ale i tak bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Doskonale pamiętam ten gatunek materiału. Marzy mi sie spódnica w stylu Twojej sukienki /:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne sukienki:) Podoba mi się kolor i deseń starszej. Młodsza to znany mi materiał. Ja w tym roku kupiłam 3 spódnice z tego materiału. bo przypomniały mi się te dawne:) pozdrawiam http://gray50plus50dresses.blogspot.com
OdpowiedzUsuń