Cuda na koniec 2016 roku, czyli ja - kobieta nosząca rozmiar 48 nabywam kurtkę w rozmiarze ... 40 ...
I tu pojawia się pytanie ... Czy wyobrażacie sobie osóbkę płci żeńskiej rozmiar 40 w tym płaszczyku ? Mogłaby się w niego owinąć chyba z 5 razy, a i tak wyglądałaby dość komicznie ...
Ja za to czuję się w nim niezwykle wygodnie i wcale nie mam zamiaru udawać, że jestem szczuplejsza niż w rzeczywistości - w moim przypadku, żaden umowny numerek na ciuchu nie zmienia mojego nad wyraz zdrowego poczucia własnej wartości :)
kurtka, szal - hm
spodnie - f&f
rękawiczki - sinsay
botki - allegro
czapka - nn
okulary - ray ban 5298
foto: Mąż
Magdo myślę, że z moimi "pływackimi" barami i słusznym wzrostem z moją 40 wcale bym specjalnie nie utonęła w tym płaszczyku, ktory zresztą, mimo mojej niechęci do puchówek bardzo mi się podoba:).
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz. Super czapka i torebka.
OdpowiedzUsuńTo tylko numerki więc nie ma co się nimi przejmować. Wiele osób stara się wcisnąć w mniejszy rozmiar a później wygląda w tym jak wygląda :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze jest to, że wyglądasz w niej super. Rozmiar nie ma znaczenia :-)
OdpowiedzUsuń