Soleil

Plisowane spódnice to klasyk niczym mała czarna. Pojawiają się w modzie w każdym sezonie i pewnie większość z nas ma je w swoich szafach. To fason niezwykle kobiecy, nadający się praktycznie na każdą sylwetkę. 

Ja swoją solejkę upolowałam na trwających wyprzedażach - poza fasonem, w oczy rzuciło mi się doskonałe połączenie kolorów. Tuż za spódnicą wisiała idealnie pasująca do niej bluzka - musiałam wziąć obie rzeczy, zwłaszcza że dół zestawiony z górą daje złudzenie jakbym nosiła sukienkę.

bluzka, spódnica - h&m
buty - mango
torebka - monnari











foto: Mąż

 

Neutrals

Ostatnio czarna sukienka wzbudziła odrobinę kontrowersji - stwierdziłyście, że ciemne kolory nie są dobre na upał i muszę przyznać, że jest w tym odrobina prawdy ;)  Jednak według mnie, rodzaj tkaniny ma większe znaczenie aniżeli kolor noszonego ubrania. 

Tym razem dla odmiany jasny set. Zachwycają mnie takie naturalne odcienie oraz tkaniny, chociaż do lnu podchodzę zawsze z pewną rezerwą. 
Spódnicę kupiłam lata temu, dostrzegając w niej wyjątkowy potencjał. Przeleżała jednak klika sezonów w szafie, gdyż nie mogłam dobrać do niej odpowiedniej bluzki. W tym roku natknęłam się na idealny egzemplarz - bluzka fakturą przypomina fakturę spódnicy, do tego ma ciepły odcień beżu, który pięknie współgra z dołem w odcieniu kości słoniowej. Szylkretowe guziki dopełniają idealnie całości, pasując do łańcucha zdobiącego torebkę.  Lekkie sandałki to mój łup wyprzedażowy.

Idealny strój na letnie, niedzielne popołudnie :)

spódnica - sh
bluzka - f&f
sandałki - h&m
torebka - stradivarius







Foto: Mąż