Call me "black velvet"


 Dla większości kobiet czarne ubrania są synonimem bezpieczeństwa. Mnie z czernią przez wiele lat "nie było po drodze" ... Zawsze doskonale odnajdowałam się w świecie kolorów i podążając za głosem mojej barwnej duszy nosiłam kolorowe stroje. 

Moja modowa dojrzałość prowadzi mnie w stronę stonowanych odcieni, a także wiedzie wprost do umiłowania czerni. Nie znaczy to jednak, że porzucam kolory ! To absolutnie niemożliwe !

płaszcz - monnari
spodnie - f&f
buty, torebka - stradivarius






foto: Mąż

 

New Orange

Kwiecień, plecień ... O tak, ten miesiąc jeszcze zdecydowanie namiesza jeszcze w pogodzie, ale z każdym dniem idzie ku lepszemu ;)

Wiosną znowu chce mi się żywych kolorów, a najbardziej (od lat) kręcą mnie teraz wszelkie odcienie pomarańczy. 

W tym roku swój pomarańczowy, nieco "znoszony" już płaszcz postanowiłam zastąpić nowym - prosty fason, dobra tkanina, dokładne odszycie - tego mi  było trzeba ! W jaskrawym słońcu nabiera nieco czerwonego odcienia, ale wierzcie na słowo - jest mocno pomarańczowy :) 

Mam na niego wiele pomysłów i mam nadzieję, że chociaż kilka uda mi się Wam pokazać !
Tymczasem odsłona pierwsza - enjoy !

płaszcz, torebka - monnari
spodnie, bluzka - f&f
buty - mango











Foto: Mąż