Fighting with the Spring wind

Potargana, zawiana, rozczochrana, ale jestem ! Wiatry niespokojne to według mnie największy nieprzyjaciel długowłosej kobiety - nie znoszę wietrzyska, fuj !

Dziwne, nieokreślone, mętne kolory to ostatnio moja specjalność - mam słabość zwłaszcza do takich, których sama nie potrafię nazwać. I tak na przykład ten płaszcz, który znacie z wcześniejszych wpisów -  ani róż, ani fiolet ... Po dłuższym namyśle określam jego kolor jako "kolor zupy malinowej" czy też "zabielona malina" :) Kolor niemal unikatowy, a jednak ... udało mi się namierzyć spodnie w idealnym odcieniu ! 

Total "zupa malinowa" look - podoba mi się ! ;)









foto: Mąż


10 komentarzy:

Byłeś ? Zobaczyłeś ? Skomentuj ! :)