Stwierdzam ze smutkiem, że w tym sezonie nie miałam jeszcze okazji założyć futra ! Cóż, wciąż jest zbyt ciepło ...
Im bardziej "zima" staje się dojrzalsza, tym bardziej ciągnie mnie do "misiowatych" okryć. Na dobry początek, z pełnią nadziei, że markotna Pani Zima pokaże jeszcze swoje prawdziwe oblicze, zaczynam swoją przygodę ze sztucznym kożuszkiem. Właśnie taki, z falującymi połami był obiektem moich westchnień od dłuższego czasu - udało mi się go upolować na rozpoczynających się właśnie wyprzedażach :)
kożuszek eko - f&f 50%
foto: Mąż
No własnie coś nam się ta zima ociąga, chociaż ja jako kierowca nie narzekam:-)
OdpowiedzUsuńKOżuszek pieknie się prezentuje. Ja też już skorzystałam z wyprzedaży i kupiłam futerko. Teraz tylko mrozu patrzeć :-)
Ja też nie narzekam, bo rzeczywiście autko czyściutkie, buciki też :) Ale trochę białego puchu przydałoby się na Święta ... Tak więc zaklinam zimę, bo chcę zobaczyć Twoje futerko i wyciągnąć swoje :) Pozdrawiam !
Usuńuwielbiam takie ciepły odcień brązu :)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Kożuszek bardzo ładny i świetnie dobrałaś do niego spodnie:)))zima trochę jesienna,może na święta spadnie śnieg:)))Pozdrawiam serdecznie i Pięknych Świąt życzę:)))
OdpowiedzUsuńKożuszek robi wrażenie! Ma piękny karmelowy odcień, a te luźne poły dodają nowoczesności. Super.
OdpowiedzUsuńcudowny kożuszek !!
OdpowiedzUsuń