DIY: komin, opaska & mucha

Postanowiłam zmienić nieco wygląd mojego włóczykijowatego kapelutka plus stworzyć kilka przydatnych dodatków :) Za materiał posłużył mi kawalek odcięty z szala, który uwielbiam. Szal kupiłam parę lat temu w H&M - jego kolory i deseń są ponadczasowe - na wiosnę znowu modne są przecież zwierzęce wzory plus błysk ! DIY rozpoczęłam od wymierzenia szala i odcięcia kawałka - żeby komin fajnie się układał musi mieć odpowiednią długość. Następnie szal zszyłam i tak oto zamienił się w komin. Z odciętych kawałków materiału uszyłam szarfę na kapelusz, żeby tworzył z kominem fajny set. Dodatkowo, zamarzyła mi się mucha/kokarda :) Tak oto z jednego szalika mam kilka fajnych elementów, które mogę ze sobą zestawiać, łączyć i nosić na różne sposoby ! Niech żyje pomysłowość ;)

kapelutek -mohito
bluzka - c&a











Wesołych Świąt !

Z okazji Świąt Wielkanocnych:
miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr,
zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze.
Pracy, która pomaga żyć.
Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać
i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie.
Wszystkiego najlepszego ! :)













Are U Ready For Easter ?

Zaczęło się ! Jak co roku zamieszanie - wrzawa związana z przygotowaniem do Świąt :) 

Lubię to ! 

U mnie już większość spraw załatwionych: kurze starte, pościel zmieniona, dywany wyszorowane, okna umyte, szkła wypolerowane ;) Ozdoby świąteczne już cieszą moje oko - pisanki, zajączki, baranki, kaczuszki ... Jutro zabieramy się do pieczenia - mamy w planach sernik, mazurek, nietypowo - mufinki zamiast babki, makowiec :) Będzie pysznie i wesoło i mimo nienajlepszej aury pogodowej czuję wiosnę, a Wy ?!



Ikony stylu cz. I

Postanowiłam raz na jakiś czas przybliżyć Wam postacie znanych kobiet, które wywarły ogromny wpływ na panującą obecnie modę oraz styl życia współczesnych kobiet. 

Mam nadzieję, że spodoba się Wam ten "cykl" :)

Pierwsza z kobiet, którą wybrałam, urodziła się 52 lata przede mną, tego samego dnia i miesiąca :) W latach 60-ych XX wieku została okrzyknięta niekwestionowaną ikoną mody.
Jej niezwykły styl oraz wrodzona elegancja z jaką prezentowała ówczesne kreacje, do dziś dnia stanowią bezsprzecznie inspiracje dla wielu projektantów, a jej kostiumy i sukienki o prostych krojach, stały się ponadczasowymi klasykami  ... 

Moja bohaterka ( zwana dalej Panną/Panią X) - Amerykanka, urodziła się w zamożnej rodzinie w 1929 r. Jej rodzice rozwiedli się kiedy miała 11 lat. Panna X w dzieciństwie pobierała lekcje baletu, jezdziła konno, uczęszczała do prestiżowej szkoły Miss Porter's School. Od najmłodszych lat wyróżniała się urodą, a w roku 1947 została okrzyknięta przez lokalną gazetę "Debiutantką roku". 

Ukończyła studia w 1951 r. na George Washington University w Waszyngtonie, gdzie zdobyła tytul licencjata w literaturze francuskiej. 

Panna X w 1952 roku poznała znanego kongresmena, któremu już rok później ślubowała dozgonną miłość. Pani X urodziła dwoje dzieci - w 1957 r. córkę, a trzy lata później syna. Początkiem roku 1960 mąż Pani X ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta, wygrał wybory stając się 35 prezydentem Stanów Zjednoczonych, a tym samym 31 letnia Pani X została Pierwszą Damą. Pani X prowadziła bardzo aktwyne życie - udzielała się towarzysko, podróżowała. Była u boku męża w Dallas pamiętnego dnia 1963 r., kiedy podczas przejazdu kawalkadą oddano cztery strzały do prezydenta. Pani X  jako wdowa stała się symbolem żałoby narodowej. 

W 1968 r. wyszła ponownie za mąż za greckiego milionera. W 1975 r. Pani X ponownie została wdową. 

Powróciła do Nowego Jorku gdzie pracowała w wydawnictwie książkowym. W 1994 r.zdiagnozowano u niej raka. Zmarła w tym samym roku we śnie w wieku 64 lat. Została pochowana obok swojego zamordowanego męża.

Myślę, że wiele z Was wie już kim była Panna/Pani X. 

Zdjęcia tylko utwierdzą Was w przekonaniu - różowy kostium ( który jak się okazało wcale nie pochodził od Chanel ...) to zapewne główny znak rozpoznawczy Panny/Pani X. 





Toy soldier

Nie jestem miłośniczką stylu militarnego, ale muszę przyznać, że zafascynowały mnie "wojskowe" marynarki w kolorze khaki ze skórzanymi rękawami. Wiem, że jest to wynalazek ubiegłego sezonu jesiennego, ale myślę, że ten fason świetnie sprawdzi się również wiosną tego roku - o ile zechce ona nas nawiedzić ... Chętnie powitałabym taką kutreczkę w mojej szafie, chociaż równie chętnie znalazłabym w którymś z sh zwykłą marynarkę khaki i sama doszyłabym skórzane rękawy ... całkiem możliwe, że coś interesującego nawinie mi się pod rękę :) 

Póki co, zapraszam do obejrzenia moich skromnych stylizacji z taką właśnie marynarką w roli głównej !






buty&torebki

Niedawno przy kawie sączonej z A. podjęłyśmy temat dopasowania butów do torebki ( i na odwrót). Obydwie jesteśmy zdania, że torebka powinna pasować do butów. Widać, jesteśmy zwolenniczkami klasycznej elegancji :) Ja idę o krok dalej - uważam, że liczy się nie tylko dopasowanie kolorystyczne tych dwóch elementów stroju, ale również kolorystyka dodatków obuwia i torebki tj. wszelkich sprzączek, klamerek, zapięć, okuć ... Nie lubię mieć srebrnej klamerki przy butach i złotych dodatków przy torebce - tak, wiem, wiem ... paranoja, ale tak po prostu mam ;) Nie zawsze daje się dobrać idealnie te elementy ( zdjęcie nr 3), ale staram się jak mogę i tak, poszukując torebki do moich botków z zary ze srebrnymi przodami, miałam spory problem, bo większość torebek ma teraz złote okucia, a mnie się zamarzyła minimalistyczna torebka ze sreberkiem ... cierpliwość została nagrodzona - udało się takową nareszcie wyszukać :) 

Oczywiście nie mówię kategorycznie "nie" butom i torebkom z nieco innej "parafi". Jeśli zdecyduję się na inne barwy tych akcesoriów, to jednak w całym stroju będę mieć coś, co połączy barwy tych dodatków ... np. fioletowe buty, beżoąa torebka, a do tego apaszkę w odcieniach beżu i fioletu :)

Generalnie ignoruję gadanie, że to niby noszenie butów z dobraną torebką jest przejawem nudziarstwa, że to niemodny przeżytek ... dla mnie to kwintesencja kobiecej elegancji i dbałości o szczegóły !

A co Wy uważacie na ten temat ? :)


botki - evenito
torebka - h&m

botki - zara
torebka - atmosphere (allegro)

botki - bershka
torebka - kari

botki - marconi
torebka - sh

czółenka - centro
torebka - h&m


czółenka - peter kaiser
torebka -mohito

czółenka - graceland
torebka -mohito

botki - f&f
torebka - f&f

czółenka - nine west
torebka - sh

czółenka - bata
torebka - h&m





Never ending winter story (?)

- 14,5 z rana ... Zima trzyma i czas wyzbyć się nadziei na wiosenną pogodę w najbliższych dniach ... Chyba większość z nas ma już dosyć zimowych okryć, ciężkich buciorów, czap, szalików, rękawic ... Dobrze, że mamy chociaż słońce - ono pozytywnie ładuje akumulatory :)

Udanej niedzieli !

Opatuliłam się w:

płaszcz - marks&spencer
spodnie - c&a
czapa & szal - auchan
buty - nn
torebka - sh
kolczyki - parfois










New

Astronomiczna wiosna nie ma nic wspólnego z anomaliami pogodowymi, które towarzyszą i będą nam towarzyszyć przez najbliższe dni ... Obawiam się, że Święta Wielkanocne, jak to mawia mój Małżonek, "będą w tym roku ciapowate" ...  Jeśli Jego przepowiednia się sprawdzi - nici z mojej świątecznej stylizacji z zamszowymi bucikami na czele ... 

Cóż, jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;)

A ja lubię: moją nową koszulę w azteckie wzorki ( ach, ten powiew egzotyki ...),  moją nową czapę, która ma fason przemodnej beanie, moje nowe kolczyki, w przepięknych kolorach i moje nowe masełko do ust o zapachu toffi, które sprawaia, że usta stają się całuśne :)


koszula - sh 
czapa - sh
kolczyki - e-carla
masełko do ust nivea - intermarche